Na czym polegał fenomen Pawła Adamowicza?
Paweł Adamowicz był jakiś inny. Widać to było szczególnie wyraźnie w ostatnich latach jego działalności, które cechowało dążenie do budowania wspólnoty i włączanie mieszkańców do podejmowania decyzji (model partycypacyjny). Ale nawet w pierwszej fazie swojej aktywności, znaczonej podejściem bardziej technokratycznym, widać było, że robi to w aurze troski o coś więcej niż własna pozycja i skuteczność, niż własne ego.
W czym tkwiła tajemnica siły oddziaływania Pawła Adamowicza, jego otwartości i zdolności do uczenia się, do samokorekty? Jego zdolności do współpracy i budowania koalicji oraz pozyskiwania serc mieszkańców?
Myślę, że była to tak zwana POSZERZONA TOŻSAMOŚĆ. Paweł Adamowicz nie był niewolnikiem własnego ego, utożsamiał się nie tylko ze swoją prezydenturą i urzędem (co robi wielu samorządowców i polityków) – utożsamiał się z ukochanym Gdańskiem, ale także z Polską, Europą a nawet w pewnym sensie ze światem. Ta poszerzona tożsamość pozwalała mu widzieć otoczenie i świat jako całość. Gdańsk był częścią tej tożsamości i Polska też była taką częścią. Dlatego tak bardzo mu na Gdańsku i na Polsce zależało.
Dzięki tej poszerzonej tożsamości nie miał również skłonności do przejmowania, kontrolowania i podporządkowywania sobie (urzędowi) nie swoich (niezależnych) inicjatyw. Jeśli czuł, że są one dobre dla Gdańska lub Polski – popierał je. Dawał szansę żyć otoczeniu – w jego wyobrażeniu urząd miał być naturalnym partnerem a nie „Zosią Samosią”.
Takiej poszerzonej tożsamości można życzyć wszystkim liderom samorządowym i politykom, szczególnie w Roku Samorządu Terytorialnego.
dr Jan Szomburg
Prezes Zarządu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową
Inicjator Kongresu Obywatelskiego