Czułe Święta są możliwe!
Szanowni Państwo, Drodzy Kongresowicze,
myśląc o Świętach z rodziną i przyjaciółmi wielu z nas odczuwa obawę, że zamiast przeżyć je w atmosferze jedności, znowu dojdzie do pogłębienia podziałów, bo „oni” myślą inaczej, czują inaczej, mają inny system wartości.
Zwłaszcza dyskusja o wartościach jest uznawana za kłopotliwą, bo mamy w sobie przekonanie, że prowadzi ona raczej do „rozdrapywania ran” niż do przekonania drugiej strony do nadrzędności naszych wartości lub uzgodnienia wspólnego ich kanonu. To dlatego w powszechnej opinii, wartości nas dzielą a nie łączą. A przecież ich zróżnicowanie jest dość naturalne. Jedni rodzą się z silną potrzebą wolności, inni szukają przede wszystkim bezpieczeństwa. Jedni lubią świat i różnorodność, inni cenią zakorzenienie i podobieństwo w swoim otoczeniu. Jedni są „od małego” uduchowieni, inni patrzą przez pryzmat rozumu i realizmu. Tę listę zróżnicowań można by długo rozwijać…
Zapewne wielu z nas zastanawia się, czy w czasie Świąt warto w ogóle wchodzić w te tematy. Otóż warto, ponieważ może to być drogą do przełamania wzajemnej niechęci i podjęcia razem działań na rzecz rozwiązywania konkretnych, wspólnych problemów.
Wzajemne zgłębianie swoich wartości prowadzi bowiem do ich lepszego zrozumienia i uzmysłowienia sobie jaki mają one wpływ na nasze poglądy i zachowania. Gdzie leżą ich obiektywne źródła. Wówczas drażniące nas poglądy i zachowania jesteśmy gotowi przyjmować z większym spokojem.
Co jednak zrobić, aby przełamać barierę psychologiczną i w spokoju, otwartości, dyskutować o wartościach, bez intencji natychmiastowej krytyki przekonań drugiej osoby, a z myślą o lepszym poznaniu i zrozumieniu jej wartości?
I tu wskazówka przychodzi od naszej tegorocznej noblistki. W takiej rozmowie musi nam towarzyszyć czułość. W swej mowie noblowskiej Olgi Tokarczuk zdefiniowała ją jako „najskromniejszą odmianę miłości”, jako „sztukę współodczuwania, (…) nieustannego odnajdywania podobieństwa”.
Rozmowa o wartościach z udziałem „czułości” może doprowadzić do zaskakujących dla obydwu stron wniosków – że ich różne wartości tak naprawdę się uzupełniają i wzajemnie od siebie czerpią, co jest dobre dla całego społeczeństwa. Przykładowo – wartości liberalne dynamizują i pozwalają korzystać ze świata, wartości konserwatywne stabilizują i uspójniają – jedne i drugie są potrzebne do przeżycia i rozwoju – Polski i ludzkości.
Niech wzajemna czułość otworzy nam drogę do prawdziwego „RAZEM” przy stole wigilijnym i w życiu codziennym w nadchodzącym 2020 roku, życzę tego wszystkim Państwu bardzo serdecznie!
dr Jan Szomburg
Prezes Zarządu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową
Inicjator Kongresu Obywatelskiego