Z naturą trzeba iść pod rękę, a nie w kontrze
Portret polskiego rolnika – skończmy z mitami
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat polskiemu rolnictwu udało się przejść drogę od modelu opartego na rozdrobnionych, nisko stechnologizowanych gospodarstwach, do formuły, w której dominującą rolę odgrywają prężne, nowoczesne, kilkudziesięciohektarowe, a nawet kilkusethektarowe przedsiębiorstwa rolne. Popularny stereotyp, zgodnie z którym polski rolnik to najczęściej osoba starsza, niezamożna i zacofana technologicznie, mający jeszcze kilkanaście lat temu jakieś podstawy, dzisiaj nie powinien już kształtować naszego spojrzenia. Jesteśmy obecnie na drugim biegunie – osoby prowadzące działalność rolniczą są młode, efektywne i nowoczesne – i to nawet w zestawieniu z całą Unią Europejską.
Rolnictwo – potrzeba nowej umowy społecznej
Aby dobrze zrozumieć właściwy kierunek rozwoju rolnictwa, musimy wyjść nie od status quo, ale najważniejszych wyzwań przyszłości. Wyżywienie wciąż rosnącej populacji przy kurczącym się dostępie areałów rolnych, coraz wyższe wymagania jakości produkcji i walka ze zmianami klimatu – to one powinny definiować strategiczne kierunki działań. A problemy te, z roku na rok, będą narastać. Wyjściem jest zmiana dotychczasowego podejścia i zdywersyfikowanie zielonej transformacji sektora. Na czym mogłoby ono polegać? Czy jest remedium na – przeciągającą się od dekad – stagnację małych gospodarstw rolnych, których tak wiele jest w Polsce? Dlaczego bez nowej umowy społecznej dla rolnictwa czeka nas widmo głodu w biedniejszych częściach świata i bardzo droga żywność w krajach bogatych, a w dłuższej perspektywie pozostawienie Ziemi niezdatnej do życia dla przyszłych pokoleń?
Przemyśleć na nowo logikę energetycznej transformacji
Przed nami trudne wyzwania. Zarówno pandemia COVID‑19, jak i następnie agresja Rosji na Ukrainę, postawiły pod znakiem zapytania tempo transformacji energetycznej oraz jej kierunki. Pokazały również jak bolesna jest silna zależność gospodarek od importowanych paliw kopalnych. Uwydatniły nam de facto nieuchronność procesu zielonej transformacji. Można oczywiście powiedzieć, że ostatnie zdarzenia są tylko chwilowym kryzysem – burzą, która szybko się rozejdzie. To jednak fałszywa nadzieja. Na kryzys energetyczny i surowcowy „pracowaliśmy” od dawna, a przeciwdziałanie zmianom klimatu będzie teraz wymagało czegoś więcej niż tylko dotacje dla zielonej energii. Konieczne jest fundamentalne przemyślenie całej logiki energetycznej transformacji.
Czy uchodźcy mogą być remedium na implozję demograficzną Polski?
Gospodarka okrężna – interwencja publiczna musi być prorynkowa
Nadmierna eksploatacja bogactw naturalnych naszej planety doprowadziła nas na skraj kryzysu. Czy walka ze zmianami klimatycznymi oznacza koniec dobrobytu ludzkości? Coraz częściej można usłyszeć głosy, że utrzymanie cywilizacyjnego rozwoju nie jest możliwe, bo musimy radykalnie ograniczyć produkcję i konsumpcję. Takie podejście ignoruje wpływ – stale przyspieszającej – rewolucji technologicznej i wpisaną w gospodarkę rynkową – naturalną – skłonność do innowacyjności. Może nie tyle musimy zmienić cały mechanizm postępu naszej cywilizacji, co przyspieszyć proces korekt wpisany w jego naturę? Idea gospodarki obiegu zamkniętego wydaje się tutaj dobrym rozwiązaniem.
Kapitał terytorialny – potencjał drzemiący w regionach
Samorząd terytorialny w Polsce jest największym osiągnięciem naszej transformacji ustrojowej i gospodarczej. Jest on gwarantem demokracji i stanowi podstawę efektywnego zarządzania państwem. Skutecznie działający, wspomaga rozwój społeczno‑gospodarczy, poprawia poziom i warunki życia mieszkańców. Każdy obszar posiada jednak odmienny kapitał terytorialny. Czym on jest i dlaczego jest tak ważny dla rozwoju? Jakie wyzwania czekają regiony w nadchodzących czasach? Gdzie szukać adekwatnych odpowiedzi?