Idee dla Polski

Małopolskie dziedzictwo kultury politycznej i administracyjnej

Historia Galicji jest najlepszym dowodem na to, jak bogate i różnorodne są polskie tradycje regionalne. W ujęciu krakowskim ważniejsza niż czyn militarny była praca nad podstawami silnego państwa i jego instytucjami oraz zapleczem gospodarczym. Zaborca nie był śmiertelnym wrogiem, lecz zwierzchnikiem, z którym trzeba się było umieć porozumieć. Jakże inne jest to podejście od dominującej w Polsce narracji Kongresówki. W konsekwencji większość wybitnych, zasłużonych postaci z Galicji jest dziś de facto „wypchniętych” z polskiej historii. Zwłaszcza brakuje ich w jej głównym nurcie skoncentrowanym na tradycji walk i narodowej martyrologii. W takiej optyce jawią się, jeśli nie jako zdrajcy, to co najmniej jako kolaboranci. Na ile jest to osąd prawdziwy, a na ile jest on poważnym, niesprawiedliwym uproszczeniem?

Na czym polega partnerstwo w biznesie?

W biznesie warto zachowywać się po partnersku nie tylko ze względów etycznych, lecz także stricte ekonomicznych. Niższe koszty transakcyjne, możliwość walki o większe kontrakty czy poduszka bezpieczeństwa w wypadku niepowodzenia – to tylko niektóre z wielu potencjalnych korzyści. Co tak naprawdę oznacza partnerstwo biznesowe? Dlaczego dla wielu firm ta filozofia nadal jest obca? Czy przy obecnych uwarunkowaniach rynkowych podejście to staje się już koniecznością?

Jaka komunikacja dla budowania wspólnoty?

Wzajemna komunikacja może przybierać wiele różnych form – od pokojowych, przyjaznych, służących synergii, aż do konfrontacyjnych, wrogich, nienawistnych, zmierzających do wykluczenia. W jaki sposób komunikować się, by w otaczającej nas przestrzeni więcej było dialogu, a mniej konfliktu? Jak zahamować antagonizowanie całego społeczeństwa przez zasadniczy spór polityczny ze szczebla centralnego? Jakie nieprzekraczalne zasady powinny obowiązywać wszystkich uczestników debaty publicznej?

Czy potrzebna jest nam terapia narodowa, aby wygrać przyszłość?

Istotną składową tożsamości wielu narodów jest duma z przeszłości – z historycznych czynów, osiągnięć, wynalazków. W polskich realiach przeszłość jest jednak elementem dominującym, który ogranicza nasze życie zbiorowe do „tu” i „teraz” oraz do rozpamiętywania wzniosłej i bohaterskiej historii. Takie podejście blokuje nasz rozwój jako społeczeństwa, gospodarki i państwa. Nie chodzi o to, by naszą historię negować i odrzucać, lecz o mądre jej „przepracowanie”. A zatem – o obranie mozolnej drogi podążania do społeczeństwa upodmiotowionego, społeczeństwa, które dokonując krytycznego namysłu o sobie samym, potrafi przejść do twórczego czynu, pozytywnego kreowania naszej rzeczywistości, stawiania celów na przyszłość oraz ich realizowania.

30 lat wolności – koniec transformacji, początek myślenia o reintegracji?

Trzydziesta rocznica wyborów 4 czerwca 1989 r. to moment szczególny – okazja do oderwania się na chwilę od bieżących napięć, emocji i sporów, naszego „zblokowania” w dwa obozy i spojrzenia na nasz kraj bardziej refleksyjnie, całościowo i w dłuższej perspektywie. Czas, by zamknąć pewien rozdział – nazywany do niedawna transformacją – i otworzyć się na wyzwania przyszłości i na reintegrację nas jako wspólnoty społecznej i politycznej.

Polski syndrom ofiary

Na polską mentalność w dużej mierze składają się syndrom „wiecznego partyzanta” i kompleks „wiecznej ofiary”. Pierwszy odpowiada za deficyt myślenia systemowego, drugi – za brak racjonalności w działaniu. Te dwie postawy stanowią dziś balast rozwojowy, uniemożliwiający zrozumienie rzeczywistości oraz zdefiniowanie i skuteczne realizowanie interesu narodowego. Jak doszło do ich powstania? W jaki sposób współcześnie oddziałują one na naszą rzeczywistość? Jak przełamać polską „kulturę skurczu”?

Niewidzialne fundamenty wspólnot lokalnych

Mieszkańcy polskich wsi są jedną z grup społecznych przedstawianych po 1989 r. jako swoisty balast rozwojowy, blokujący korzystne przemiany społeczno­‑gospodarcze. W tej narracji są oni niejako oderwani od kultury, szczególnie od kultury społecznej czy kultury obywatelskiej. Dominuje tu obraz bylejakości, monotonii, braku jakiegokolwiek zaangażowania w sprawy społeczne i kulturalne. Jak się jednak okazuje, obraz ten często jest daleki od rzeczywistości. Na obszarach wiejskich możemy się zetknąć z bardzo żywiołowymi, oddolnymi działaniami rozwojowymi, których inicjatorami są lokalne społeczności. Struktury te, choć często działają od dekad, pozostają jednak zazwyczaj w cieniu – nie zauważa się ich, nie docenia ich znaczenia, a nawet niesłusznie się je odrzuca. Jak przełamywać żywe do dziś stereotypy? Dlaczego polska „wiejskość” zasługuje na uznanie i zrozumienie?

Idea partnerskiego Pomorza

W ciągu mijającego 30‑lecia wolności skupialiśmy się na indywidualnym urządzaniu się i rywalizacji, zaniedbując nasze myślenie i działanie zbiorowe, nasze „MY”. Dziś przyszedł czas na korektę – na więcej „RAZEM”. Na czym polega idea partnerskiego Pomorza? Dlaczego jest nam tak bardzo potrzebna? W jakich sferach budować ład partnerski? Czy nas, Pomorzan, stać dziś na to, by po raz kolejny dać Polsce pozytywny przykład?

Co z podmiotowością i prawdą w erze postpiśmiennej?

Znajdujemy się w okresie przejściowym między erą pisma, a postpiśmienną erą bezpośredniego transferu przeżyć – przekonywał niedawno na łamach thinklettera Kongresu Obywatelskiego Jacek Dukaj. Dziś idzie w swoich rozważaniach krok dalej, zastanawiając się, jakie będzie w nowej epoce znaczenie dwóch kluczowych dla ludzkości wartości – podmiotowości oraz prawdy? Jak poradzimy sobie bez wywodzących się z kultury pisma nawyków myślowych, które zbudowały mitologię człowieka jako podmiotu? Czy w nowym świecie będzie jeszcze miejsce na arystotelesowską prawdę, czy też utoniemy w morzu naszych indywidualnych „prawd”?
Na górę
Close