Obywatel Kopciuszkiem polskiej demokracji?
Czy szklanym sufitem rozwoju obywatelskości może być postawa władzy? Jeśli rządzący nie potrafią wykorzystać energii obywateli, ich krytycznego myślenia, jeśli zamykają się na ich głos i potrzeby, blokuje to oddolne zaangażowanie społeczne. Jak często z taką sytuacją mamy dziś do czynienia na szczeblu lokalnym w Polsce? Dlaczego rządzący boją się obywateli i się przed nimi bronią? Jakie pomysły na wyjście z tego pata podsuwają nam Gandhi oraz Vaclav Havel?